Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pinokio: Reaktywacja!

Łukasz Kaczyński
Zespół z liderem Olkiem Różankiem komentuje poczynania drewnianego pajaca
Zespół z liderem Olkiem Różankiem komentuje poczynania drewnianego pajaca fot. materiały prasowe
Dyrektorujący od końca poprzedniego sezonu Teatrowi Lalki i Aktora "Pinokio" Konrad Dworakowski chce proponować przedstawienia dla widza w każdym wieku. Wyreżyserowany przez niego premierowy "Pinokio" proponuje teatr, który odchodząc od konwencji spektaklu dla dzieci, oferuje widzom znacznie więcej.

Choć barwny i poprawny, ale kubistyczny i nieznośnie płaski świat teatru lalek szybko znika ze sceny. Nie ma nieszczęsnego Gepetto, ani jego ciemnej chaty. Liczy się Pinokio, droga jaką przejdzie od drewnianej lalki do prawdziwego chłopca i zachodząca w nim przemiana. Umieszczony w żywym planie jako jedyna lalka, przypomina bryłowatą konstrukcją bohatera z komputerowych gier 3D. Kot i Lis (Tadeusz Płuciennik i Anna Woźniak-Płacek) kuszą go łatwą fortuną z wdziękiem Wojciecha Pijanowskiego i Magdy Masny. Nieco zwariowanej Wróżce (Anna Sztuder -Mieszek) bliżej z kolei do szalonego profesora z kreskówek. Za tą odjechaną stylistyką idzie treść. Pozorny konformizm zmienia się dla Pinokia w wartościowy kreacyjny proces. Bo o ile kindersztuba może być przydatna, o tyle niepokorny charakter i ciekawość świata są wartościami niezastąpionymi.

Dworakowski wprowadził na scenę blues-rockową kapelę, infantylnych dużych chłopców odzianych z luzacką elegancją Nawiązał tym do konwencji prześpiewanych amerykańskich filmów dla dzieci, ale i do tradycji polskiej.

W roli "prawdziwego" jak i "lalkowego" Pinokio bardzo dobrze spisał się Mariusz Olbiński. Wyraziście też zaznaczył się Włodzimierz Twardowski jako Ogniojad, dykcją dorównując takim gigantom jak Piotr Fronczewski.

W finale aktorzy zbierają oklaski przybrani w czerwone, drewniane nosy, czym mówią nam, że krnąbrny drewniany pajacyk jest gdzieś w każdym z nas i to sobie bić będziemy brawo, jeśli go w sobie odnajdziemy.

"Pinokio" w "Pinokiu" to świetny przykład jak rozbudzić w dziecku zapał do zgłębiania teatralnego rzemiosła. Wielkie brawa dla dyrektora Dworakowskiego!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki